Słomniczanka Słomniki - strona nieoficjalna

Słomniczanka przystąpiła do meczu bardzo skoncentrowana i z wielką wolą odniesienia zwycięstwa. Już jedna z pierwszych groźnych akcji w tym meczu przyniosła gola. W 9 minucie na prawej flance Daniel Suchan urwał się obrońcom i pobiegł w stronę bramki. Wpadł w pole karne i uderzeniem z ostrego kąta pokonał golkipera przyjezdnych. Halniak odpowiedział ofensywną akcją po ośmiu minutach. Z podobnej sytuacji, z której bramkę zdobyli słomniczanie, szczęścia spróbował Szymoniak, ale jego silny strzał sparował poza boisko Bubak. Po upływie pięciu minut Halniak znów znalazł się pod bramką miejscowych. Szarżę Wolskiego w ostatniej chwili przerwał bramkarz Bubak. Przed szansą na wpisanie się na listę strzelców po raz drugi stanął Suchan. Jednak napastnik Słomniczanki nie trafił czysto w piłkę dośrodkowaną przez Zaranka.
Autorem bramki wyrównującej został Gałuszka. Zawodnik, znajdując się w odległości 20 m od bramki, przymierzył dokładnie w prawy dolny róg i umieścił futbolówkę tuż przy słupku. Słomniczanka niezrażona takim obrotem sprawy konsekwentnie dążyła do zdobycia kolejnej bramki. Udało się Słomniczanom wrócić na prowadzenie jeszcze w pierwszej połowie. Krótko przed gwizdkiem na przerwę Zaranek wpadł w pole karne i uderzył na bramkę. Kłapyta odbił piłkę, ta trafiła jeszcze w słupek i wpadła do bramki i wyszła ponownie w pole. Goście protestowali, i próbowali wmówić arbitrowi, iż futbolówka całym obwodem nie minęła lini bramkowej.  Sędzia główny, po interwencji bocznego, po krótkiej chwili  nakazał rozpoczęcie meczu ze środka boiska. 
W drugiej połowie emocji było już zdecydowanie mniej. Warta odnotowania jest tylko sytuacja z 58 minuty , gdy uderzenie Pawła Zaranka obronił Kłapyta. Halniak odpierał ataki gospodarzy, starając się od czasu do czasu przeprowadzić kontrę, te jednak były nieefektywne. Bardzo dobrą okazję zaprzepaścili miejscowi w 86’ gry, kiedy to nie udało się im ulokować piłki w praktycznie pustej bramce Halniaka.

Po meczu niezadowoleni z wyniku gracze gości bardzo narzekali na stan murawy (czyżby inny dla obydwóch drużyn ???). Ale stare przysłowie pszczół mówi: „Jak g…o pływać nie umie to mówi, że woda za rzadka” ;-))

SŁOMNICZANKA: Bubak – Jaworski, Styczeń, Strona, Konieczny – Zaranek, Zagrodzki, Kura, Trzeciakiewicz (84 Grzywacz) – Kwiatkowski, Suchan.